Grzebanie przy maszynie rok 2017

W fotograficznym skrócie

1. Gaźniki (niepotrzebnie rozebrane, ale ubaw był)
jeszcze zamontowane, jedna z kilku fot by wiedzieć jak poskładać i co do czego podpiąć ;)

gaźniki zdjęte, króćce ssące też (do wymiany). Rolgaz takoż

Pierwsza usterka (i ostatnia) - grzałka podgrzewająca gaźnik nr 2 rozpada się (posklejałem)

gaźniki na stole plus oprzyrządowanie. Z czasem narzędzi było 3x więcej...

otwarcie komór pływaka i zdziwko - za czysto! (czyt. nie trza było rozbierać!)

ale skoro powiedziało się a, trza powiedzieć beee. gaźniki rozebrane. Jedyna rzecz której nie zrobiłem to rozpołowienie poszczególnych gaźników.

nowe króćce ssące!

stare króćce ssące :(

Po poskładaniu gaźników do kupy (i wcześniejszym zgrubnym ustawieniem poziomu paliwa na pływakach) zamontowałem gaziory nazod, zalałem benzyną i odpaliłem. Zagadał!
Jako że nie mam osprzętu do synchronizacji udałem się po pomoc do profesjonalisty i na następny dzień odebrałem pięknie gadającą XJ

koniec!
Cała naprawa trwała dobre 2 tygodnie, było w tym trochę bawienia się przy czyszczeniu, trochę czekania na części, trochę szukania zamienników do niedostępnych części.

Oczywiście w swoim stylu, nie pofatygowałem się sprawdzić zaworów (mimo iż po zdjęciu gaźników był do nich łatwy dostęp). Trzeba tam będzie zajrzeć w przyszłości.


2. Opony
Dotąd wymieniałem opony zawożąc je, oraz motocykl do mechanika. Tym razem w ramach zaoszczędzania kasy (60pln) oraz mechanicznej gimnastyki sam ściągnąłem koła i zawiozłem je razem z nowymi gumami do specjalisty. Kusząca była by opcja zrobienia wszystkiego samemu, ale bez garażu raczej niewykonalna :/

chyba czas na zmianę... (tył)

stabilne toto nie jest na swych trzech nogach :|

nic tylko śmigać! (przez pierwsze 200km ostrożnie ;)

jest co zjeżdżać :)
Tył mi "wystarczył" (tak naprawdę zasługiwał na wymianę już w połowie sezonu) na 36kkm.
Dopiero po założeniu nowych kapci poczułem jak motocykl się powinien prowadzić.
Dodatkowo zniknęły coraz dokuczliwsze shimmy.
Opony przez internet - komplet Michelin Pilot Activ za 663pln, rozmiar fabryczny (dokładnie ten sam model co poprzednie)

Wymiana była też dobrą okazją by sprawdzić łożyska w kołach i wyczyścić oraz dokładnie nasmarować wszystkie elementy wokół kół.

Jedna rzecz o której warto po założeniu kół pamiętać to sprawdzenie czy hamulce działają.
Po ściąganiu zacisków mają one to do siebie że zanim zaczną działać trzeba kilka razy klamkę i pedał nacisnąć.
Szczęśliwie dla mnie wyjeżdżając od rodziców nie musiałem nagle hamować, bo było by kiepsko ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pierwszy offroad, pierwsze lekcje

Bieszczady jesień 2017 cz.1

Legitka i kanapa