Pierwszy offroad, pierwsze lekcje
Korzystając z zadziwiająco ładnej pogody wybrałem się na małą próbę offroadowych umiejętności trampka i moich do Lubomii. Planowałem przejazd w okolicy Grodziska Golężyców, i małe szwędanie się wśród ruin po Nieborowicach. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne - na zastanym ogumieniu (przód tkc80, tył scout K60) motocykl jedzie (w odróżnieniu od ślizgania się na iksjocie) diagonal in your face ;) Z czasem nawierzchnia się zaczęła pogarszać... Ale wciąż dało się jechać. Zaczęła mi jednak świtać myśl o tym by może zawrócić. Po przejechaniu dość ciężkiego (dla mnie) odcinka i zatrzymaniu się w miejscu z powyższego zdjęcia (rozstaje) postanowiłem z buta ocenić stan obu dróg. Bez bicia przyznaję, że wybrałem wg mnie łatwiejszą (widoczną za motocyklem). Okazała się trudniejsza ;P Po krótkim podjeździe droga się wypłaszaczała, następnie opadała i przechodziła w asfalt. Na płaskim trampek postanowił trochę odpocząć Motocykla nie potrafiłem postawić (kombinacja
Komentarze
Prześlij komentarz