Koniec weekendu - znowu moto!

Czyli tradycja ;)
Weekend był ciężki upałami i okazjami do upajania się różnymi rzeczami, więc moto poszło do kąta.
Za to dzisiaj troszkę lżejszy upał, więc trzeba maszynę odrobinę rozruszać.
Na tapecie krótka przedpołudniowa przejażdżka. Tematyka - leśniczówki, szutr i fotografowanie widoków.
Pierwszy przystanek to Ruda Kozielska i leśniczówka Wildek:

leśniczówka Wildek
czyżby google przesadził z hdr?
Następnie kieruję się na Kuźnię Raciborską. W planie spacer wzdłuż lotniska polowego zbudowanego po dość potężnym pożarze w roku 1992.
Parkuję moto i ruszam na 3km spacer (lotnisko ma ok 1200m długości)

lotnisko polowe (widok w kierunku drogi 425)
Skwar panował niemiłosierny, szczęśliwie droga wzdłuż lotniska biegnie po zacienionej stronie. Da się przeżyć.
Kolejny postój to były most/bród/przeprawa promowa na Odrze w ciągu drogi 422. Mapa pokazuje, że rzekę można pokonać, ale niewielu pamięta czasy kiedy był tu prom. Parę tygodni wstecz byłem w tym samym miejscu, tyle że po drugiej stronie rzeki:

tam za jakieś dwa tydnie będę ;)
jakieś dwa tydnie temu tam byłem ;) 
Zdjęcia powyżej zrobione odpowiednio z południa i północy. 
Poniżej mapa z oszustwem komunikacyjnym ;) 


xjota jak się patrzy!
Jak widać na zdjęciach słońce się straciło, wiatr też trochę przybrał na sile (bardzo odczuwalne jadąc w adisiach, krótkich batkach i koszulce), zacząłem więc kluczyć bocznymi drogami w poszukiwaniu ciekawych miejsc w drodze powrotnej.
Prawie od razu trafiłem na most na Rudzie tuż przed jej ujściem do Odry. Czyli fota:

w lewo na Rybnik, w prawo za 150m Odra
Następnie myślałem by pojechać na prom w Grzegorzowicach/Ciechowicach, ale jako, że go niedawno przerabiałem odpuściłem sobie zobaczywszy ciekawą drogę szutrową kierującą się w stronę Odry. Po chwili przejechałem wał przeciwpowodziowy i dotarłem do zespołu stawików wędkarskich Łęg.
Pobuszowałem wśród nich, pouciekałem komarom, strzeliłem fotę i pojechałem dalej.

Łęg
 Przedostatni przystanek to druga dziś leśniczówka - Krasiejów w Jankowicach (raciborskich)

leśniczówka Krasiejów
Opuszczona, pozamykana na 4 spusty i powoli niszczejąca.

Ostatni stop to Rudy i toaleta przy punkcie informacyjnym ;P
Zdjęć niet

W sumie zrobiłem około 100km, zapis TUTAJ

PS. Info i mapka dla szutrujących - skrót z Pilchowic do Ochojca. Pół trasy dzięki Michałowi, reszta ja ;)
(xjota daje radę bez problemu, znaków zakazu ruchu nie ma!)

Komentarze

  1. taka fajna traska i nie dałeś znać ... od czego jest ciocia opiekunka za płotem :( pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic o cioci nie wiedziałem!
    Będę dawał znać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pierwszy offroad, pierwsze lekcje

Bieszczady jesień 2017 cz.1

Legitka i kanapa