Rundka do Štramberka

Dzisiaj ruszam do Štramberka na małe spacerowanie po okolicznych wieżach widokowych i innych ciekawostkach.

Początek nudny bu autostradą D1 zmierzam do Bilova spróbować wbić się na tamtejszą wieżę widokową. Szanse małe bo środek tygodnia i dość wcześnie, a poza wakacjami tylko w weekendy mają zazwyczaj otwarte. Obawy się sprawdzają, więc robię kilka fot i uderzam do głównego celu wyjazdu.
zamknięte :/


W Štramberku na pierwszy ogień idzie wzniesienie Šipka - są tam jaskinie w których pod konec 19 stulecia znaleziono fragmenty uzębienia nieletniego neandertalczyka/neandertalki sprzed 50 tys. lat. (WIĘCEJ)
Dodatkowo na wzniesieniu znajduje się fajny punkt widokowy z widokiem na miasteczko i wieżę zamkową.
jaskinie
widok na Štramberk z górującą nad nim wieżą zamkową


Początek odkrywania miasteczka dość obiecujący - wzniesienie zadbane, widok fajny, jaskinia mimo iż dość skromna, to robi wrażenie. Dość dziwne uczucie że gdzieś tu przed tysiącleciami żyli nasi kuzyni.

Kolejny punkt wycieczki to Rynek i wspinaczka na wieżę zamkową (wstęp 30Kč).
Rynek z wieży

Panorama z murów zamkowych

Duży budynek na środku zdjęcia to szkoła - tam zostawiłem moto. Po prawej wzniesienie Šipka
kolejny cel po zamku - wieża widokowa Bila Hora (a raczej sam jej szczyt - tarasu widokowego nie widać)

Wieża sprzed wejścia

Po zdobyciu wieży kieruję swe kroki na wzniesienie Bila Hora i znajdującą się tam wieżę widokową.

Trasa daje mi trochę w kość, Nie dość że zrobiło się zbyt ciepło, to idę w butach motocyklowych. Zastanawiałem się czy w związku z planowanym łażeniem nie wziąć adasi na zmianę, ale stwierdziłem że razem z kurtką buty moto do kufra nie wejdą (czas na większy kufer?) i teraz się męczę. Prawdopodobnie brak ruchu ostatnio też pomógł :P

Z całego zmęczenia po podejściu zapominam zrobić zdjęcia samej wieży.
widoczek

widoczek

chmurki!

widoczek

dobrze że przeczytałem dopiero przy zejściu, mógłbym wymięknąć ;)

Ostatni etap dziś to zejście z powrotem do miasta i poszukanie miejsca na popas.
Tradycyjnie zejście daje mi bardziej w kość niż wejście, trochę się ślizgam po wilgotnych kamieniach ale docieram. Na popas wybieram upatrzony wcześniej Restaurant Prosek. W środku tłum turystów (mijanych zresztą co raz w dniu dzisiejszym), zamawiam to na co w Czechach wegetarianie są zazwyczaj skazani (hermelin), popijam laną Kofolą i zastanawiam się czy bez czucia w nogach da się jechać na moto ;D
Czekając na jedzenie przeglądam na mapie okolicę zastanawiając się gdzie jeszcze pojechać, ale jestem już tak zmęczony, że postanawiam bocznymi drogami wracać do domu.

moto czeka wiernie - restauracja to trzeci budynek po lewej)

Wracając zatrzymuję się na pożegnalną fotę ze Štramberkiem.

to małe wystające cuś na wzgórzu po prawej to Trouba ;)

Całkiem przypadkowo trafiam po drodze do Zamku w Studence, gdzie się mieści Muzeum Wagonów. Nie starcza mi sił na nic więcej niż spacer dookoła po pięknym parku i kilka zdjęć (plus panorama)
zdjęcie "trochę" poprawione przez gugla ;)

to samo z tyłu

tablica informacyjna


W sumie przejechałem 250km.
Štramberk jeszcze na pewno odwiedzę - został mi ogród botaniczny w dawnym kamieniołomie :)
Wybierającym się do Czech (oraz na Słowację, a nawet na Polskę) polecam czeską aplikację mapy.cz i jej warstwę turystyczną - pokazuje ona wszystkie szlaki jak i okoliczne warte odwiedzenia miejsca. Umożliwia pobranie danych na telefon i używanie offline.
Poniżej screen mojej dzisiejszej przechadzki
trasa wycieczki

Komentarze

  1. Zdecydowanie mapy.cz ;) a wycieczka bardzo przyjemna się wydaje. To w Stramberku są te śmieszne ciastka w kształcie uszu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - Štramberské uši. Tym razem nie próbowałem bo wziąłem knoppersy XD.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pierwszy offroad, pierwsze lekcje

Bieszczady jesień 2017 cz.1

Legitka i kanapa