Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Rundka do Daniela cz.3

Obraz
Dziś powrót, jak zwykle, dość szybki. Jako, że w pierwszy dzień rozpadła mi się ładowarka, nie nagrywam trasy. W planie mam troszkę późniejszy wyjazd, by ominąć prognozowane na południu deszcze (nie zmaterializowały się). Po drodze tylko jeden przystanek - wieża widokowa w Paprotni. Podobno przy dobrej pogodzie można dojrzeć pewną konstrukcję w Licheniu, ale nie ryzykowałem zobaczenia. Pod wieżą znajduje się bardzo duży, urozmaicony tor offroadowy, ale jakoś nie skusiłem się ;) Do domu dotarłem bez większych przygód, z niewielkim niedosytem. Będąc tak daleko na północ fajnie było by dotrzeć jeszcze nad morze, albo chociaż Bory Tucholskie. Może następnym razem.

Rundka do Daniela cz.2

Obraz
Budzę się o 5.30 do takiego widoku Postanawiam jednak spać dalej. Dwie godziny później jakby bez zmian. Czuję jednak niewielki głód. Plus wczorajsze piwa cisną na południu i trza ruszyć cztery litery. Śniadanie robię do dźwięku delikatnego pochrapywania Daniela i szalonego świergotu przeróżnego ptactwa. Zamykam za sobą drzwi na taras, bojąc się że mi gospodarza obudzą. Mimo iż okolica piękna i można by całkiem przyjemnie się czilować na tarasie czy przy jeziorze, mam w planie wycieczkę do kilku miejsc. Na pierwszy ogień Brodnica i ruiny zamku krzyżackiego. A raczej samotna wieża, kiedyś będąca jego częścią, a dziś jedyna bardziej z ziemi wystająca jego pozostałość. Za 5PLN mam przyjemność wdrapywania się po niezliczonych schodach na jej szczyt. U góry wszystkie okna zamknięte szkłem, szczęśliwie dość czystym, więc mogę focić. Po zejściu robię krótką rundkę po centrum miasta Z Brodnicy jadę zwiedzić Przyrodniczo-leśną ścieżkę edukacyjną „Bagienn

Rundka do Daniela cz.1

Obraz
Po załatwieniu nowego obicia kanapy do trampka, z czystym sumieniem mogę wsiąść na iksjotę i udać się na krótką (czasowo) wycieczkę do kolegi. Kierunek Pojezierze Brodnickie. Pierwszy, krótki postój przy kościele Św. Anny przy wylotówce na północ z Olesna. Bardzo nietypowy rzut budowli (widać na zdjęciu jednej z tablic info poniżej). Całość fajnie zachowana, z przyjemnymi starymi drzewami i małym parafialnym cmentarzem. Pierwszy dłuższy postój to Byczyna. Raz, że trzeba zatankować, dwa, że ładny ryneczek mają. Następnie czuję się pocieszony że skoro 60 to bagatelka, to nie mam co narzekać na 40 z dużym hakiem. Kolejny przystanek to Koniec Świata . Na miejscu zastaję jednego motocyklistę. Po krótkiej pogawędce zostaję sam. Dookoła cisza i przepiękny sosnowy las. Wiatr w drzewach brzmi jak nad morzem. Fajnie było by posiedzieć dłużej, ale mam w planie trafienie na prom na Wiśle, który odjeżdża co godzinę, więc wolę się nie spóźnić. Pędzę raz b

Legitka i kanapa

Po powrocie z małych niemotocyklowych wojaży ponownie poczułem ciśnienie na szwędanie się, jednak tym razem postanowiłem przed ruszeniem tyłka ogarnąć kilka spraw przy trampku. Główna to nowe obicie kanapy. Tapicer ten sam co ostatnio (5 lat temu w iksjocie), z Katowic. Przy okazji odwiedzam Schronisko Młodzieżowe "Ślązaczek", gdzie inwestuję 35PLN w legitkę członka PTSM. Ciekawe czy w tym roku się jeszcze w jakimś SM zatrzymam XD