Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Wymiana płynu chłodniczego i oleju.

Obraz
Po zakupie trampka zrobiłem listę rzeczy które muszę ogarnąć przed rozpoczęciem sezonu pełną gębą. Dziś przyszedł czas na jedną z nich - wymianę chłodziwa. Po przeczytaniu forumowego tutoriala i sprawdzeniu w Haynesie procedury zabrałem się za rozbieranie motka. W sumie trzeba zdjąć wszystkie plastiki z przodu. Gmole tej sprawy nie ułatwiają, więc skończyło się na ich demontażu. Patrząc teraz na zdjęcia z rozbiórki to jedynymi plastikami które pozostały zamontowane to obudowa tylnej lampy, osłona łańcucha, handbary oraz wypełnienie zegarów (mam tam ładowarkę podpiętą na sztywno, więc musiało zostać). Przedni błotnik też! Z jednej strony miałem szansę zapoznać się z elementami skrywanymi dotąd przez plastiki (zwłaszcza sposób podpięcia halogenów i gniazda ładowarki do elektryki motocykla), z drugiej wymiana płynu trwała wieczność i jeszcze trochę. zaczynamy! gotów do wymiany płynu ;D szczęśliwie prawy gmol i śruby mocujące mogły zostać stary płyn elementy zdem...

Pierwszy offroad, pierwsze lekcje

Obraz
Korzystając z zadziwiająco ładnej pogody wybrałem się na małą próbę offroadowych umiejętności trampka i moich do Lubomii. Planowałem przejazd w okolicy Grodziska Golężyców, i małe szwędanie się wśród ruin po Nieborowicach. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne - na zastanym ogumieniu (przód tkc80, tył scout K60) motocykl jedzie (w odróżnieniu od ślizgania się na iksjocie) diagonal in your face ;) Z czasem nawierzchnia się zaczęła pogarszać... Ale wciąż dało się jechać. Zaczęła mi jednak świtać myśl o tym by może zawrócić. Po przejechaniu dość ciężkiego (dla mnie) odcinka i zatrzymaniu się w miejscu z powyższego zdjęcia (rozstaje) postanowiłem z buta ocenić stan obu dróg. Bez bicia przyznaję, że wybrałem wg mnie łatwiejszą (widoczną za motocyklem). Okazała się trudniejsza ;P Po krótkim podjeździe droga się wypłaszaczała, następnie opadała i przechodziła w asfalt. Na płaskim trampek postanowił trochę odpocząć Motocykla nie potrafiłem postawić (kombinacja ...

Coś się kończy, coś się zaczyna, coś się zmienia.

Obraz
To ile radości dała mi poczciwa iksjotka jest trudne do opisania. Jest moim pierwszym motocyklem, i mimo iż dość przypadkowym wyborem, to w sumie celnym. Jednak kilka rzeczy które chciałbym zrobić jeszcze na dwóch kółkach, o ile całkiem na iksjocie wykonalnych, będzie prostsze i wygodniejsze na innym sprzęcie. Ostatnia wizyta w Bieszczadach utwierdziła mnie w przekonaniu, że niektóre drogi są stworzone dla innych motków niż XJ. Rozmyślania i poszukiwania drugiego moto (bo myśl o pozbyciu się XJ nie zagościła w mej głowie do dziś) zacząłem już w wakacje od szperania po necie. Szukałem czegoś co by dało radę zjechać z asfaltu, a czasem nawet powalczyć ze słabszymi nawierzchniami. Po pewnym czasie wybór padł na Hondę Transalp. Po dłuższym szperaniu na ichniejszym forum zdecydowałem się na model XL650. W połowie stycznia człowiek z Krakowa wystawił swoją na sprzedaż w rozsądnych pieniądzach, więc bez zbędnej zwłoki zaklepałem ją i po oględzinach wymieniłem plik biletów NBP na kupę ...