Nadrabianie zaległości

Znaczy się wycieczki ;)

Parę dni temu niespodziewanie skuszony odwołanymi zajęciami pojechałem do Raciborza w celu zakupu smaru do kiety. W Raci, bo tanio, no i była okazja do przejażdżki. W samym mieście okazało się, że przejażdżki było mi mało, więc pojechałem dalej - do Czech. Za granicą stwierdziłem, że może pojadę znaleźć starą krętą drogę za Raduňem, którą pamiętam z jesieni zeszłego roku, ale za cholerę nie potrafię znaleźć jej zapisu w moich archiwach.
Trochę pobłądziłem, ale trasę chyba znalazłem. Chyba, bo droga która jak sądzę jest początkiem tej winklowanej jest z powodu remontu zamknięta. A więc trochę radości ze znalezienia jest, ale niespełnienie boli ;)
To czego nie dostałem w winklach nadrobiłem fajnymi widoczkami z kolejnej wieży widokowej - Rozhledny Šance. Fajna panorama i wejście za darmo, ale wiało jak cholera, więc uciekałem szybko. Po zrobieniu paru fot:

Rozhledna Šance
Widok na północ (chyba)
W drodze do rozhledny i winkli zajechałem też do Raduňa - zobaczyć jak się miewa ichniejszy zamek.
Ma się dobrze, jak widać poniżej:

Zamek Raduň
Trasa podzielona na dwa kawałki
TAM i NAZOD
W sumie 180km

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pierwszy offroad, pierwsze lekcje

Bieszczady jesień 2017 cz.1

Legitka i kanapa